|
| Strumień płynący obok Osady | |
| Autor | Wiadomość |
---|
Puszcza Admin
Przedwieczna. 135
| Temat: Strumień płynący obok Osady Pon Gru 01, 2014 9:20 pm | |
| *** Strumień wypływający z Puszczy, obejmujący z prawej Obozowisko, kończący się małym rozlewiskiem, do którego kupcy podchodzą z dużą dozą niepewności. Jednak mimo tego to tam piorą swoje ubrania i obmywają się. Woda w strumieniu jest czysta, wręcz źródlana, na pewno zdatna do picia.*** |
| | | Pāvara
sześć tysięcy, siedem setnych części i jeszcze pięćdziesiąt dwa wschody słońca 14
| Temat: Re: Strumień płynący obok Osady Pią Sty 16, 2015 9:17 pm | |
| Plusk! Kolejny kamyk wpadł do strumienia. Plusk plusk! I już dwa leżały na dnie. Pāvara siadła na brzegu. Lubiła to miejsce. Jak zresztą każde w tej okolicy. Byle nie było w nim ludzi..... Nieopodal kasztanka skubała spokojnie trawę. Dziewczyna spojrzała na nią troskliwie. Ostatnio wiele osób przybyło do osady.... mieli tam różne konie. Sama widziała. Ale taka klacz....jest tylko jedna. Ludzie się na coś przygotowywali... Coś, co dzisiaj się zaczęło...”Święto Heri”? Tak...tak mówili.... To chyba jakieś Święto Natury...Trzeba będzie się więcej dowiedzieć... Może odnajdzie na nim odpowiedź? Bo jak dotąd...nie odnalazła niczego. A do osady zaczęli zjeżdżać dziwni ludzie...tak...na jarmark...nowi ludzie...za dużo ludzi. Za dużo głosów. Chciała być sama. Uklękła, zaczęła śpiewać jedną z plemiennych pieśni...niosła się ona po trawach i kwiatach, po czym znikała w oddali. |
| | | Vigny
20 7
| Temat: Re: Strumień płynący obok Osady Pią Sty 16, 2015 10:16 pm | |
| Vigny dotarła wreszcie do wioski niemal na krańcu świata (choć na krańcu świata, na środku jeziora była wysepka, jej dawna wysepka, o której wolała nie myśleć i o której nie mogła przestać myśleć). Może znajdzie tu jakąś życzliwą duszę. Zanim wmiesza się w tłum na święcie, musi doprowadzić się do porządku. Cały dzień nie miała nic w ustach. Złakniona wody dotarła nad strumień i przystanęła przestraszona, usłyszawszy plusk kamieni i egzotyczny śpiew. Pragnienie wygrało jednak ze strachem. Cichutko, mając nadzieję, że nieznajoma jej nie zauważy, przyklęknęła przy brzegu, jak najdalej od Pavary się dało. Nachyliła się nisko nad wodę i dopiero wtedy zdjęła kaptur. Piła chciwie, a potem przemyła szybko twarz.
|
| | | Pāvara
sześć tysięcy, siedem setnych części i jeszcze pięćdziesiąt dwa wschody słońca 14
| Temat: Re: Strumień płynący obok Osady Sob Sty 17, 2015 2:04 pm | |
| Pāvara, słysząc kroki, natychmiast odwróciła się w ich kierunku, nie przerywając jednak przy tym pieśni. Jak widać nawet tu nie mogła być sama.... Kasztanka również wyczuła obecność obcego i zwróciła się w stronę swej Pani. W jej ciemnych oczach Kyrianka dostrzegła pytanie... Nie spuszczając oka z przybyłej podeszła do konia i pogładziła zwierzę za uchem, by je uspokoić. Cały czas jednak gotowa była do ucieczki, lub niemiłej konfrontacji z Obcą w kapturze Widząc jednak u niej brak zainteresowania swoją osobą, pokonując strach, postanowiła przyjrzeć się Obcej. Gdy chełpliwie piła wodę dostrzegła na dziewczęcej, smutnej twarzy...bliznę? znamię? A może to tylko cień rzucany przez włosy..Nie widziała dokładnie...
Wyczuła już, że nie zaatakuje. Ciekawie spoglądała na nieznajomą, zastanawiając się co ją tutaj przywiodło. Przypominała tych, których Kyrianka widziała w osadzie...tylko, że była bardziej smutna, niż Oni.
Tak stała przy klaczy, gładząc zwierzę po grzbiecie i obserwując Obcą. Pieśń się skończyła. Nieznajoma również skończyła obmywać twarz. |
| | | Vigny
20 7
| Temat: Re: Strumień płynący obok Osady Nie Sty 18, 2015 12:39 am | |
| Śpiew był niepokojący, bo przypominał o cudzej obecności. Ale i dobry, bo dowodził tego, że nieznajoma była zajęta sobą, że może nawet nie zauważyła obecności Vigny. Aż ustał, dokładnie wtedy, gdy Vigny kończyła obmywać twarz. Poczuwszy na sobie czyjeś spojrzenie, momentalnie zarzuciła kaptur na głowę i zerwała się na równe nogi. Posłała w stronę nieznajomej przestraszone, badawcze spojrzenie. Pavara nie widziała już znamienia nieznajomej. Tylko błyszczące, spłoszone oczy w twarzy okrytej cieniem. Vigny dostrzegła, że nieznajoma raczej nie żywi chęci do ataku…jeszcze. Zauważyła bowiem coś, co ją nie lada wystraszyło. Amulet na szyi. Kamień pokryty dziwnymi znakami, w okolicy serca. I…coś, czego się nie widzi, ale czuje. Specyficzną postawę? Aurę? Jako dawna kapłanka, Vigny była wyczulona na ludzi poświęconym bogom. Nie znała bogów, którym służyła egzotycznie wyglądająca nieznajoma, ale potrafiła odgadnąć, że ma do czynienia z kimś w rodzaju kapłanki. Kimś, kto-jeśli bogowie ześlą nań odpowiednią wiedzę, jeśli bogowie w ogóle się o to troszczą- może odkryć, że Vigny to też kapłanka, ale zbrukana. Zdrajczyni. Cofnęła się więc o kilka kroków, wyraźnie wystraszona. |
| | | Pāvara
sześć tysięcy, siedem setnych części i jeszcze pięćdziesiąt dwa wschody słońca 14
| Temat: Re: Strumień płynący obok Osady Nie Sty 18, 2015 10:28 am | |
| Pāvara patrzyła na nieznajomą z zaciekawieniem. Gdy ta zerwała się miejsca, mimowolnie cofnęła się kilka kroków. Twarz obcej skrywał kaptur. Widziała tylko świecące spod niego przestraszone, błyszczące oczy. Które wpatrywały się w amulet z zielonym kamieniem na szyi. Potem zatrzymały się w okolicach serca. Jak widać- pod rozpiętą ze względu na gorąc, tuniką, Nieznajoma dostrzegla część czarnego kamienia. Kyrianka zapięła ubranie, zostawiając widocznym, jak zawsze- jedynie zielony amulet. Popatrzyła badawczo na Obcą, która dalej wpatrywała się w połyskujący w słońcu, znak na ciemnej szyi kapłanki. Z resztą- tatuaże też pewnie dostrzegała. Ze strachem wpatrywała się w Pāvarę. Kyūm̐? Dlaczego? Kyrianka nie mogła tego zrozumieć. Wszak nie pierwsza ze swego ludu opuściła stepy... W tej chwili jednak bogowie przynieśli odpowiedź. Jasny promień słońca oświetlił twarz Obcej. Kapłanka dostrzegła na niej wypalone znamię.... Bēcārī laṛakī...Biedna dziewczyna....przebiegło jej przez myśl. Mahāna jida również wyczuła strach i brak zagrożenia ze strony Obcej. Wróciła więc do skubania trawy. Pāvara tymczasem nabrała wody ze strumienia do bukłaka i przymocowała go do siodła. Spuściła tym samym wzrok z Nieznajomej, jednocześnie wytężając słuch, czy nie idzie w jej stronę, by jednak zaatakować. Widziała strach w jej oczach. Nie lubiła tego uczucia. |
| | | Vigny
20 7
| Temat: Re: Strumień płynący obok Osady Nie Sty 18, 2015 5:31 pm | |
| Dwie kobiety stały niemal w bezruchu, spoglądając na siebie i obawiając się zagrożenia ze strony drugiej. Żadna jednak nie stanowiła zagrożenia, obydwie były raczej przestraszone swoją obecnością. Niepokój Vigny był potężniejszy i pewnie bardziej uzasadniony, ale podświadomie udzielał się Pavarze. Dopiero gdy Dzika straciła zainteresowanie oszpeconą dziewczyną, Vigny odwróciła się i zaczęła się szybko oddalać w stronę osady. Nie biegła, choć bardzo chciała. To byłoby podejrzane. |
| | | Pāvara
sześć tysięcy, siedem setnych części i jeszcze pięćdziesiąt dwa wschody słońca 14
| Temat: Re: Strumień płynący obok Osady Nie Sty 18, 2015 6:10 pm | |
| Gdy nalewała wodę, usłyszała jej kroki. Zamarła na chwilę. Jednak gdy stwierdziła, że ich odgłos oddala się od Strumienia, podniosła powoli głowę. Dukhī laṛakī...Smutna dziewczyna... pomyślała o zaistniałej sytuacji. Wiedziała już, że jeśli sama się nie ośmieli, nie będzie mowy o współpracy z ludźmi. Westchnęła i spojrzała na okolicę. Wokół nie było żywego ducha. Postanowiła kontynuować medytację. Jednak tym razem wybrała miejsce bardziej odosobnione, położone bliżej Puszczy. Choć oczywiście nie pod nią samą. Pāvarze Puszcza wydawała się...zamknięta. Jeszcze nie czas, by ją poznawać. Do tego potrzebna jest Sīkhanē...Nauka o tym miejscu. Siadła na brzegu i kontynuowała śpiew. Tym razem wybrała coś smutnego. Rzewna pieśń znów rozległa się w okolicy. |
| | | Vigny
20 7
| Temat: Re: Strumień płynący obok Osady Nie Sty 18, 2015 10:57 pm | |
| Śpiew. Oznaczał obecność i tymczasowe bezpieczeństwo. To, że śpiewająca zajęła się sobą, postanowiwszy nie ścigać oddalającej się pośpiesznie postaci w kapturze. Pavara napotkała na swej drodze pechową osobę, osobę, z którą nie dało się zwyczajnie współpracować czy porozmawiać. Zaszczutą i bojącą się ludzi, zwłaszcza kapłanów. Może jej śpiew przyciągnie tu jakąś przyjazną duszę- zafascynowanego pięknym głosem młodzieńca, czy ufne dziecko… Na pewno nie przyciągał biednej Vigny, która pośpiesznie oddaliła się do Osady.
/zt |
| | | Pāvara
sześć tysięcy, siedem setnych części i jeszcze pięćdziesiąt dwa wschody słońca 14
| Temat: Re: Strumień płynący obok Osady Pon Sty 19, 2015 8:44 pm | |
| Pāvara została sama. Nie zauważyła, jak szybko biegł czas w tym miejscu. Ani się obejrzała, a minęły kolejne godziny. A ona siedziała przy brzegu strumienia. Śpiewała. Medytowała. Z transu wybudziła ją dopiero klacz, domagająca się posiłku. Kyrianka z trudem wstała i zachwiała się na nogach. Upadłaby, gdyby nie Mahāna jida, która widząc jej słabość przysunęła się bliżej, by dziewczyna oparła się na karku klaczy. -Dhan'yavāda- szepnęła kapłanka i pogładziła zwierzę po grzbiecie. Postanowiła udać się z kasztanką do namiotu. Wybrała trasę przez osadę. O tej porze nie powinno być w niej wiele ludzi. Szybko się przemknie. Mahāna jida zbyt długo czekała na śniadanie. A jeśli nawet spotka ludzi.... to trudno. Kiedyś trzeba będzie z nimi porozmawiać.... Zwróciła się w stronę osady i zdecydowanym krokiem zaczęła iść w jej kierunku. Klacz szła tuż przy niej. Świtało. /zt. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Strumień płynący obok Osady | |
| |
| | | | Strumień płynący obok Osady | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
|
WIEŚCI
|
|