IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Rynek w osadzie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Puszcza
Admin
Puszcza
Admin


Wiek Przedwieczna.
Liczba postów 135

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimeCzw Sty 15, 2015 8:31 pm

Rynek w osadzie MMnjvb9

To tutaj rozstawiono stragany i odbywa się jarmark. Pod daszkiem na środku placu najczęściej ktoś sprzedaje nazbyt ciepłe piwo oraz precelki, zaś w pobliżu wydziera się bard.
Powrót do góry Go down
https://topiel.forumpolish.com
Brann
Mówiąca || MG
Brann
Mówiąca || MG


Wiek Wygląda na lat 19.
Liczba postów 42

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimeSob Sty 17, 2015 11:45 am

MG


W dość wolnym tempie ale jednak w końcu dotarliście do osady. Staruch widocznie się zasapał podczas ostatniego fragmentu drogi, jednak nie przeszkodziło mu to w dalszym snuciu swoich opowieści. Kiedy dotarliście do rynku przystanął i rzucił wam krótkie spojrzenie.
- Oto być osada. Nie musieć dziękować staremu Amarowi. - Zaśmiał się swoim ochrypłym głosem. - Teraz ja was zostawić. Nieciekawi jesteście. - Skrzywił się lekko. Widać starzec nie umie się opanowywać w tym co mówi, a dodatkowo szybko traci koncentrację i zainteresowanie. Powolnym krokiem oddalił się od was i zniknął gdzieś, nie wiadomo gdzie.
Powrót do góry Go down
https://topiel.forumpolish.com/t49-brann-mowiaca
Publius da Tusculum

Publius da Tusculum


Wiek 32
Liczba postów 20

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimeSob Sty 17, 2015 3:45 pm

- Dzięki Amar. Rzucił w przestrzeń kiedy starzec odchodził w tylko sobie znanym kierunku za co był mu wdzięczny, powoli zaczynał już działać na nerwy.
- Zobaczymy co oferują tutaj kupcy? Z chęcią coś bym przekąsił po podróży. Zapytał dziewczynę w myślach przeliczając ile zabrał asów ze sobą. Musiał jeszcze trochę oszczędzić na nocleg i znaleźć jakąś prace.
Powrót do góry Go down
https://topiel.forumpolish.com/t82-publius-da-tusculum
Pāvara

Pāvara


Wiek sześć tysięcy, siedem setnych części i jeszcze pięćdziesiąt dwa wschody słońca
Liczba postów 14

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimePon Sty 19, 2015 9:00 pm

Szybko znalazła się w osadzie. Minęła w pośpiechu kolejne obozowiska kupców. Na szczęście wokół panowała cisza i nikt nie zwracał na nią uwagi. Być może również miał z tym związek, narzucony na głowę ciemny kaptur i fakt, że jej postać w błyskawicznym tempie przemierzała spokojne jeszcze obrzeża osady. Wybrała najkrótszą, możliwą drogę. Musiała tylko przejść przez rynek.
Gdy zbliżała się do niego, z każdym krokiem zwalczała coraz większy strach.
Śānti sē...Spokojnie..., myślała, spoglądając na klacz. Oni są andhā.. ślepi....
Próbując zniknąć pod kapturem, stanęła u wylotu jednej z dróg, prowadzących na rynek. Uniosła wzrok i spostrzegła naprzeciw siebie kilka osób, stojących i rozmawiających ze sobą.
Postanowiła przejść bokiem. Schyliła głowę i trzymając przy sobie klacz, ruszyła w stronę namiotu.
Powrót do góry Go down
https://topiel.forumpolish.com/t75-pavara-dzika
Edana

Edana


Wiek 22 lata
Liczba postów 7

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimeSro Sty 21, 2015 1:45 am

Ciekawość może dodać skrzydeł, lub je komuś podciąć. Dzisiaj dała do myślenia właśnie tej młodej pannie. Edana już od momentu, gdy tylko zaczęli zjeżdżać się pierwsi kupcy, zwróciła swój wzrok i uwagę w stronę Osady, zapewne tak samo jak i reszta Topieli. Nie miała zamiaru udzielać się aż tak intensywnie w handlu, chyba że coś na straganach wyjątkowo ją zainteresuje. Była natomiast ciekawa przyjezdnych. Co oferują, czego szukają? Zawsze znalazł się ktoś, komu udało jej się jakoś swą wiedzą dopomóc. Tak więc po skończeniu zbierania potrzebnych jej na dziś, świeżych ziół do suszenia, udała się na przechadzkę właśnie tu. Skoro i tak już zbierała w pobliżu, to czemu nie? Przemknęła na rynek i przysiadła w cieniu jednego z daszków, obserwując przechadzających się po rynku ludzi. Kręciła kosmyk na palcu w odruchu, lekko uśmiechnięta. Lubiła to święto, było interesujące...
Powrót do góry Go down
Świergot

Świergot


Wiek 32
Liczba postów 4

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimeSro Sty 21, 2015 1:55 pm

Motyw Świergota
https://www.youtube.com/watch?v=pDITHX30UvY:


Przez rynek powolnym tempem przetoczył się orszak trzech wozów, ich wjazd ściągnął na siebie uwagę wszystkich zebranych. Każdy z nich był od siebie całkowicie różny, tak jakby pochodziły z zupełnie innych stron świata. Pierwszy naprawdę dobrze zbudowany, drewniany sześcian, ozdobiony na poręczy koło kozła, dwoma małymi odlewanymi z brązu wilczkami. Typowy wóz kupiecki występujący w na terenach Północnej Marchii, ciągnięty przez dwa konie. Na przedzie jechało dwóch mężczyzn.
Prowadzący wóz gorączkowo rozglądał się to na prawo, to na lewo. Tak jakby od razu chciał zapamiętać całe to miejsce. Znaleźć jego wady i zalety, poszukać. Odziany był w proste wełniane ubranie, a u pasa zwisał mu krótki miecz.
Drugi mężczyzna znacznie bardziej przyciągał uwagę. Jego niebieski dublet zarysowywał silny kontrast z barwami błota, drewna i trawy dominującymi w okolicy. Zasłaniała go tylko jedna plama brązu, na nogach przybysza, spoczywał przedmiot, który zaczął poruszać uszy otaczających go ludzi. Dłonie Floriana delikatnie pracowały, wydobywając z liry czysty, melancholijny dźwięk. Jego oczy z zadowoleniem przemykały po otaczającym go terenie.
-Podoba mi się to miejsce Publi. Będzie to doskonała przygoda.- mężczyzna wyszeptał do swojego towarzysza- I zarobek- dodał po chwili
Pozostałe dwa wozy są dużo prostsze, ich dachem i ścianami jest odpowiednio zaimpregnowana wełna. Każdy z nich ciągnięty jest przez tylko jednego konia. Drugi w kolumnie ma na sobie liczne łaty w materiale, a na drewnie widać szczeliny, gdzieś nawet utkwił grot. Prowadzi go dwójka mężczyzn, radośnie oglądających się za kobietami i co chwilę wybuchających gromkim śmiechem.
Ostatni wóz prowadzony jest przez samotnie jadącą kobietę, dumnie patrzącą na cały otaczający  ją świat. Powiedzieć, że jest szkaradna jak noc, to obrażać wszystko co jest z nocą związane. Jej twarz, która nigdy nie była szczególnie piękna, szpeci dodatkowo paskudna blizna przebiegająca jej cały lewy policzek. Jej figura jest całkowicie niezgrabna, ale każdy jej ruch jest wyjątkowo precyzyjny i lekki.
Ta karawana radośnie przejechała by zająć spokojne miejsce koło rynku.
Powrót do góry Go down
https://topiel.forumpolish.com/t87-florian-de-akwitani-swiergotem
Publius da Tusculum

Publius da Tusculum


Wiek 32
Liczba postów 20

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimeSro Sty 21, 2015 7:58 pm

- To jak Eileen? Eileen? Obrócił się tam gdzie przed chwilą widział dziewczyną ale w jej miejscu ujrzał tylko pustą przestrzeń. Widać dziewczyna już gdzieś pobiegła czymś zafascynowana, co nie było niczym dziwnym na rynku takim jak ten. Kręcąc głową i myśląc coś o młodych dziewczynach złapał Arę za uzdę i zaczął prowadzić przez rynek zerkając po kolei do każdego co ma na sprzedaż. Gdzieś tam w tle grała muzyka umilając mu czas kiedy spoglądał na ludzi kłócących się o cenę, przekupki był nie ustępliwe walcząc o każdego asa. Sam zdecydował się na trzy precelki od miłej starszej pani, która jak się uśmiechała pokazywała małe braki w uzębieniu. Ara sama zabrał sobie jednego kiedy nikt nie patrzył, niczym rasowa złodziejka. Wesołe duo tak sobie pałaszując precle ruszyło schować się przed słońce, które powoli acz skutecznie dawało im się we znaki.
Powrót do góry Go down
https://topiel.forumpolish.com/t82-publius-da-tusculum
Pāvara

Pāvara


Wiek sześć tysięcy, siedem setnych części i jeszcze pięćdziesiąt dwa wschody słońca
Liczba postów 14

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimePią Sty 23, 2015 11:21 am

Dziewczyna, chowając twarz pod kapturem, przemierzała rynek. Minęła kilka straganów i nie zatrzymując się przebiegła dalej. Z czasem jednak zwolniła i z ciekawością zaczęła rozglądać sie niepewnie wokół.
Wjazd wozów kupieckich zrobił wrażenie na ludziach na rynku. Widziała takie wcześniej, ba, nawet zdarzyło jej się takim przejechać kawałek, gdy była mała. I jeszcze ten ciekawy mężczyzna w... Jak oni to mówią... ach- dublecie. Niebieskim dublecie. Przystanęła na chwilę, zasłuchana w dźwięki instrumentu. Uczucie niepokoju ją opuściło. Lubiła muzykę.
Na kolejnych wozach dostrzegła szczerzących się mężczyzn. Strach na nowo ją opanował. Przypominali tamtych...którzy...
Otrząsnęła się.
Paryāpta. Dość. To już przeszłość. Tego już nie ma.

Ruszyła natychmiast do przodu, ciągnąc za sobą kasztankę. Kątem oka, dostrzegła jeszcze jakąś kobietę na ostatnim wozie. Nie oglądała się jednak. Chciała stamtąd uciec. Nie zauważyła nawet, jak tuż przed nią wyłonił się mężczyzna w lśniącej,zielonym płaszczu. Skupiając się na ukryciu tatuaży pod kapturem, kierowana jedynie chęcią opuszczenia rynku, wpadła na niego z impetem.
Coś brzękło pod płaszczem. Pamiętała tyle, że zabolało. A raczej Zabolało.
Oszołomiona upadła na ziemię.
Powrót do góry Go down
https://topiel.forumpolish.com/t75-pavara-dzika
Edana

Edana


Wiek 22 lata
Liczba postów 7

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimeNie Sty 25, 2015 5:37 pm

Rynek zaczynał się zapełniać. Edana przyglądała się karawanie wozów, która popisowo i z pompą wjechała na plac, przykuwając, choćby na chwilę, uwagę niemal każdego, kto w tym momencie był na rynku. Nie omieszkała przyjrzeć się nieco osobom na wozach. Zapamiętała kolor ubrania mężczyzny, który jechał na przedzie, bowiem przypominał kolor jej oczu, mężczyzn, którzy gwizdali do każdej panny, którą zobaczyli i kobietę na ostatnim wozie. Potem jednak jej uwagę przykuła sytuacja, która odbyła się całkiem niedaleko niej. Jakaś osoba, która wyraźnie miała spięte ruchy, wpadła na mężczyznę, prowadzącego ze sobą konia. Upadła i chwilę nie wstawała. Edana wyszła w końcu ze swego cienia i podeszła do leżącej postaci. Nie chciała kłótni, bowiem nie wiedziała, jak zachowa się potrącony, no i chciała zobaczyć co stało się tej osobie w kapturze. Posłała porozumiewawcze spojrzenie właścicielowi konia
- Przepraszam, ale mogę spróbować jakoś pomóc.
Wskazała na postać na ziemi i pochyliła się, rozpoznając kobietę uniosła lekko brwi. Wyciągnęła buteleczkę z wodą, którą miała przy pasie w worku z ziołami, otrzepała nieco i przykucnęła
- Hejże, wszystko w porządku? Słyszysz mnie?
Spróbowała podeprzeć oszołomioną dziewczynę, by lepiej ocenić stan w jakim była. No tak, tyle tutaj zamieszania, że zdarzają się wypadki...
Powrót do góry Go down
Publius da Tusculum

Publius da Tusculum


Wiek 32
Liczba postów 20

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimeWto Sty 27, 2015 1:47 am

Mimo energicznego i szybkiego chodu podziwiał obłoki przesuwające się po niebie. Wziął kolejnego gryza przenosząc wzork na strzało-podobną chmurę gdy nagle poczół szarpnięcie za uzdę. Ara, która pozostała myślami na ziemi próbowała odciągnąć właściciela od nadciągającego obiektu w postaci zakapturzonej postaci. Klacz jednak mimo całej swoje inteligencji i znajomości praw fizyki zadziałała za późno. Wpadł z impetem na Pãvare, dzwięk uderzonego metalu rozległ się na rynku, samo wydarzenie skupiło na sobie uwagę okolicznych przechodniów, część na chwilę przy stanęła zobaczyć co się zdarzyło. Miał szczęście, w przeciwieństwie do kobiety, w porównaniu do niej tylko się zachwiał lecz mocny chwyt na uzdzie pomógł mu utrzymać pion. Lekko oszołomiony nie wiedział przez chwile co się stało, aż jakąś lokalna niewiasta go nie zaczepiła.
- Tak, tak oczywiście. Powiedział odruchowo po czym rozejrzał się na okolicznych gapiów, którzy powoli zaczęli się zbierać do okoła ich. Widząc brak zapału do pomocy z ich strony dołączył do zielarki by obaczyć na stan omdlonej.
Widząc brak kontaktu podszedł do klaczy i wyciągnął bukłak pełen wody. Potrząsnał z dwa razy upecniając się, że jest pełen.
- Proszę, to powinno trochę pomóc. Zauważają pytające spojrzenie Edany dodał jeszcze. - To tylko woda, nic szkodliwego.
Powrót do góry Go down
https://topiel.forumpolish.com/t82-publius-da-tusculum
Pāvara

Pāvara


Wiek sześć tysięcy, siedem setnych części i jeszcze pięćdziesiąt dwa wschody słońca
Liczba postów 14

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimeWto Sty 27, 2015 10:58 pm

Świat zawirował.
Chwilę trwała w bezruchu, próbując dociec, co tak właściwie wydarzyło się przed momentem.
Przyłożyła rękę do czoła. Guz. Póki co, tylko on.
Podniosła głowę. Tatuaże zajaśniały w słońcu. Dopiero teraz zauważyła pochylone nad nią dwie postaci. A właściwie trzy, bo zatroskana kasztanka  również postanowiła dopomóc nieuważnej Pani.
Otrząsnęła się i zauważyła bukłak, podawany jej przez mężczyznę. Potrząsnęła głową...starając się wydobyć z siebie jakiś dźwięk. Na próżno.

Mężczyzna...miał w oczach coś...ciekawego. Zmrużyła wzrok, starając się z nich wyczytać więcej.
Dopiero teraz dotarło do niej pytanie, zadane przez drugą, pochyloną nad nią osobę...Kobietę. Jej oczy były...czyste. Nie wyrażały gniewu...bardziej troskę.
Mimo to...poczuła się naga. Odkryta. Osaczona. Nie tak planowała poznać ludzi.
Bynajmniej nie tak.
Choć po raz pierwszy była tak blisko nich. Po raz pierwszy wyciągnęli do niej pomocną dłoń. Spostrzegła zbroję mężczyzny. Źródło fioletowego guza na jej czole.
Patrzyła na nich chwilę, rozszerzonymi, brązowymi oczami. Mimowolnie falował w nich strach i przerażenie..
Podświadomie czekała na atak ze strony Obcych.
Ale ten nie następował.
Kyūm̐? pytała sama siebie....
I dalej patrzyła na nich w oczekiwaniu.
A strach rósł. Niezależnie od niej.
Chciała stamtąd zniknąć.
Instynkt wygrał tę walkę.
Zerwała się szybko z ziemi. Za szybko. Zachwiała się. Gdyby nie Mahāna jida , upadłaby znowu.
Wsparta na szyi kasztanki, stała przy niej lekko pochylona. Schowała swą twarz przed spojrzeniami ludzi wokół.
Starała się zebrać myśli.
Powrót do góry Go down
https://topiel.forumpolish.com/t75-pavara-dzika
Edana

Edana


Wiek 22 lata
Liczba postów 7

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimePią Sty 30, 2015 5:13 pm

Oczekiwała reakcji kobiety z intrygującymi symbolami na skórze. Dziewczyna pod kapturem okazała się być naprawdę zaskoczoną, a nawet przerażoną zaistniałą sytuacją. Przynajmniej to Edana dostrzegła w jej oczach. Oparła dłoń na ręce właściciela bukłaka z wodą, by się wstrzymał z jego podawaniem, po czym uniosła powoli obie dłonie, pokazując że nie ma w nic nic, co mogłoby dziewczynie zaszkodzić. Wstała, prostując się i odgarnęła niesforny kosmyk włosów, który swawolnie spłynął jej z ramienia na przód.
- Spokojnie, wszystko dobrze?
Próbowała znów zagadnąć dziewczynę, ale najwyraźniej na nic były próby. Dziewczyna zerwała się jak poparzona i omal nie przewróciła ponownie. Mały tłumek gapiów dookoła szemrał i wzdychał, jakby to było jakieś interesujące widowisk, lub przedstawienie. Edana zmarszczyła nieco brwi, nie widząc w tej sytuacji ani nic widowiskowego, ani tym bardziej zabawnego. Podparła się pod boki
- A rozejdźcie się żesz gromada! Nie ma tu nic do oglądania! Tłum robicie. Oddech zabieracie!
Przepędziła tymi dosadnymi słowy zebranych ciekawskich. Parę osób poburczało na nią pod nosem, parę pokręciło głowami, ktoś nawet prychnął śmiechem, ale dopięła swego, zrobiło się zdecydowanie luźniej. Znów zwróciła się w kierunku skołowanej dziewczyny, którą poratowała klacz, odzianego w zbroję, jegomościa.
- Już dobrze. Nikt nic ci nie zrobi. Chcieliśmy tylko pomóc, boś się mocno obiła, o tego zacnego pana, a i on nawet złości nie okazuje, a pomocną dłoń do ciebie wyciąga. Spokojnie.
Spróbowała dyplomatycznie, łagodnie, ale czy dało to jakiś skutek? Nie poruszyła się, by dodatkowo nie zmącić spokoju ducha tej wystarczająco już wzruszonej osoby...
Powrót do góry Go down
Publius da Tusculum

Publius da Tusculum


Wiek 32
Liczba postów 20

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimeNie Lut 01, 2015 7:25 pm

Po nie udanej próbie powrotu do pozycji pionowej pomógł nieznajomej wstać, podtrzymując ją z ramię. Zignorował na razie tłum i jego docinki, nim mógłby zająć się później gdyby nie druga kobieta, która sama ich wszystkich przepędziła.
Kiedy Pavara, wydawała się już stać na własnych nogach, a nie opierać się o niego, wycofał się kilka kroków do tyłu i poprawił fryzurę ręką. Zadzwoniły blachy wyrównywanej zbroi po, których dało się słyszeć:
- Miło mi panie poznać, jestem Pubilus. Jest mi przykro, że to w wyniku niefortunnego wypadku rozpoczęliśmy znajomość. Co powiedzą panie na precla, w ramach przeprosin?
Spojrzał potem jeden i drugiej prosto w oczy oczekując jakiś odpowiedzi.
Powrót do góry Go down
https://topiel.forumpolish.com/t82-publius-da-tusculum
Pāvara

Pāvara


Wiek sześć tysięcy, siedem setnych części i jeszcze pięćdziesiąt dwa wschody słońca
Liczba postów 14

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimeWto Lut 03, 2015 10:54 pm

Pāvara stała oszołomiona.
Gdy mężczyzna pomógł jej wstać,poczuła miłe ciepło jego dłoni.... trwało tak krótką chwilę..ale mimo to przyniosło lekki dreszcz. Na widok tłumu, który po chwili przepędziła Kobieta, wycofała się jednak w stronę swojej kasztanki. Nie lubiła tłumów. W ogóle nie lubiła ludzi.
Patrząc jednak na dwójkę przed sobą, powoli przekonywała się, że nie chcą jej zrobić krzywdy.  Póki co...patrzyli na nią...nawet pomogli wstać, mimo jej cichych protestów.
Teraz Mężczyzna powiedział coś i zwrócił się w jej stronę. W wyciągniętej dłoni trzymał precla. Z jego wypowiedzi zrozumiała niewiele..właściwie tylko imię: Publius.
Acchā nāma... Ładne imię... pomyślała.
Mimo to... nie mogła zwalczyć drżenia kolan... Trzymała się kurczowo swojej kasztanki i jedynie bóstwa raczą wiedzieć, ile by to trwało, gdyby nie sama Mahāna jida. Zgłodniały koń postanowił skorzystać z okazji i szybko wyrwał precla z rąk Mężczyzny. Ten, zdziwiony próbował go przytrzymać w ręku, jednakże zdeterminowana klacz jednym sprawnym kłapnięciem połknęła precelka, po czym popatrzyła z dumą na swoją Panią. Mężczyzna zaś z lekkim zdziwieniem wpatrywał się w to swoją pustą dłoń, to w kasztankę.
Wtedy... nastąpiło coś nieoczekiwanego.
Pāvara zaśmiała się...Cichutko i wdzięcznie, ukazując dołeczki w policzkach. Pogłaskała kasztankę za uchem. Jednocześnie spojrzała na Mężczyznę i Kobietę.
Strach jak gdyby powoli z niej ustępował...
Powrót do góry Go down
https://topiel.forumpolish.com/t75-pavara-dzika
Edana

Edana


Wiek 22 lata
Liczba postów 7

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimeCzw Lut 05, 2015 1:53 pm

Nie wiedziała, czy kobieta rozumie i nic nie mówi, czy będąc przedstawicielką mieszkańców innych krain po prostu nie do końca potrafi pojmować w ich języku. Na pewno jednak rozumiała mowę ciała, bo to widać było po niej doskonale. Ona sama i zaplątany w całą sytuację mężczyzna byli pokojowo nastawieni, tak więc najpewniej dziewczyna wkrótce się uspokoi. Przynajmniej tak sądziła Edana. Gdy właściciel precla postanowił się przedstawić, błękitnooka zwróciła wzrok w jego stronę i uśmiechnęła się nieznacznie
- Wypadki chodzą po ludziach, nic się na szczęście nikomu nie stało. Jestem Edana. Chojnie z twej strony, że chcesz nas obie poczęstować, choć ja tu w sumie przypadkiem się znalazłam, a to tej pannie szkód narobiłeś.
Zażartowała nieco. Chwilę później miała miejsce scena z niezwykle głodną klaczą. Edana przyglądała się jej i czuła jak i w niej wzbiera rozbawienie na widok miny Publiusa. Cichy śmiech skołowanej dziewczyny przeważył szalę i ona również się zaśmiała, już po chwili zasłaniając usta dłonią, bo nie wypada się tak szczerzyć. Jak intuicja jej podpowiedziała, dziewczyna rozluźniła się nieco, kto by jednak pomyślał, że zajdzie to za sprawą, najwyraźniej bardzo głodnej kasztanki? Ano nikt. Edana odjęła dłoń od ust, na których nadal gościł promienny uśmiech...
Powrót do góry Go down
Publius da Tusculum

Publius da Tusculum


Wiek 32
Liczba postów 20

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimeSob Lut 07, 2015 10:32 pm

Nie spodziewał się nagłego końskiego ataku na precla, szczególnie, że jego własny koń już sobie jednego zjadł kilka chwil temu, dzięki czemu można było podziwiać jego zadziwioną minę w chwili gdy przedmiot przez niego trzymany zniknął w paszczy szkapy. Komiczny widok jaki nastąpił można było podziwiać dobrych kilka chwil, a sam osłupiony Publius stał tak nie wiedząc co zrobić, potęgując tylko efekt. Wreszcie sam wybuchł też śmiechem dołączając do duetu odsłaniając białe zęby.
Uważając na kolejny “atak” konia, podał Edanie, jej precla dalej się śmiejąc z sytuacji.
- Może i przypadkiem ale pomogłaś od razu kiedy zauważyłaś, że coś się dzieje w porównaniu do publiczności.
Wskazał luźny ruchem ręki pozostałości po byłym tłumie, gdzie kręcił się jeden, ostatni najbardziej uparty ze wszystkich przyciągniętych przez widowisko.
- Może usiądziemy gdzieś w cieniu? Słońce dzisiaj pali nie miłosierne?
Powrót do góry Go down
https://topiel.forumpolish.com/t82-publius-da-tusculum
Pāvara

Pāvara


Wiek sześć tysięcy, siedem setnych części i jeszcze pięćdziesiąt dwa wschody słońca
Liczba postów 14

Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitimePon Lut 09, 2015 11:38 pm

Kiedy Mahāna jida  skończyła konsumpcję precelka, Pāvara obróciła się w stronę Mężczyzny- Publiusa  i Kobiety. W tym czasie wojownik, bo kimże innym mógł być ów mężczyzna w płatach ze stali, wymienił kilka słów z dziewczyną w białej sukni. Kyrianka niewiele z nich zrozumiała. Dopiero gdy Nieznajoma wskazała ręką w jej stronę, domyśliła się, że być może jej upadek został tematem ich konwersacji. W oczach brunetki dalej kryła się nieustanna troska o poszkodowaną. W chwili zakąszenia przez kasztankę precelka, zmieszała się ona z wesołością, dając tym samym efekt szczęśliwych, niemal śmiejących się oczu.
Dotknęła guza na swoim czole. Piekł. Czuła wybrzuszenie, sygnalizujące powstawanie sinego śladu na twarzy. Odjęła dłoń. W namiocie zrobi sobie okład.

Mimo przyjaznego zachowania Nieznajomych, iskra niepokoju tliła się w kapłance ze Stepu. Nie wiedziała co powiedzieć, jak się zachować, wobec wszystkiego, co ją spotkało..
W tym samym momencie Mężczyzna wskazał ręką jedno z przejść, między straganami i wypowiedział szybko kilka słów. Zdaje się, że chciał się gdzieś udać i proponował, by zabrać się wraz z nim.
Dopiero teraz Kyrianka dostrzegła jego chłodne, zielone oczy. Były naprawdę bardzo ładne.
Ṭhaṇḍī ām̐khēṁ ...Chłodne oczy...Opanowanie...Ale też ciekawość
Nie wiedziała, co powinna zrobić. Z jednej strony była ciekawa, gdzie zamierzają udać się Nieznajomi, Z drugiej zaś strony czuła kłujące uczucie strachu, dające o sobie znać w okolicach brzucha.
Poczuła też głód. Szkoda, że klacz zjadła całego precelka...
Postanowiła dalej przyglądać się Mężczyźnie i Kobiecie. Poczekać, co postanowią.
Powrót do góry Go down
https://topiel.forumpolish.com/t75-pavara-dzika
Sponsored content




Rynek w osadzie Empty
PisanieTemat: Re: Rynek w osadzie   Rynek w osadzie I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Rynek w osadzie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Łąki przy Osadzie

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 ::  :: Osada-