Gdyby ktoś spojrzał na nią pobieżnie, z daleka, to by uznał, że prawy z niej chłopaczek i pewnie do wojska się idzie zaciągnąć, czy coś. Jednak kiedy zauważy się już jej delikatne rysy i długi, brązowy warkocz, który odbijając się raz po raz od ramion sięga jej do końca pleców…..to zaraz przeklina się te swoje stare, pokryte stereotypami oczy i podchodzi się bliżej. Bo cóż tak nie cieszy wprawionego oka jak kobieta nosząca męski strój i do tego jeszcze z mieczem przy boku? Skandal? Być może. Ale tu nie chodzi o stare oko, tu chodzi o dwoje całkiem młodych, zasnutych mgłą tajemnicy oczu o dziwnie jasnym odcieniu szarości. Wokół tych oczu rozpościera się krótki wachlarz rzęs i grube kreski brązowych brwi nadających jej owalnej twarzy dworskiego charakteru. Co dalej.. Jest jeszcze mały nos, przez który przechodzi dawno zagojona, biała blizna. Co ciekawe, blizna kończy się na skrawku nosa nie przechodząc na prawy policzek, natomiast swoją bliznowatością straszy aż z krańca lewego. Zatrzymajmy się na policzkach i wspomnijmy o rozsianych po nich uroczych piegach, które jednak widać dopiero z naprawdę bliskiej odległości i po dokładnym przyjrzeniu się. Usta ma ów dziewka małe, blade, z lekko wygiętym ku górze kącikami, a jednak, mimo wszystko usta te jakoś tak idealnie wpasowują się w tę lekko chłopięcą twarzyczkę. Cóż tu więcej mówić. Jak już stare oko wyłapało, nosi się po męsku. W startą, spiętą pasem w biodrach tunikę w odcieniu zgniłej zieleni. W skórzane nogawice i wysokie buty z cholewami. Przy jej lewym pasie zwisa przepleciona rzemieniami pochwa z bastardowym mieczem o klindze z wygrawerowanym na niej roślinnym wzorem. Z prawej zaś strony sterczy druga, mniejsza pochwa kryjąca w sobie sztylet na niespodziewane okoliczności. Urękawicznione dłonie. Ciemna peleryna sięgająca połowy pleców. Kołczan i krótki, niewyróżniający się tak jak miecz łuk. Napomknę również o towarzyszącym jej psie, który jest pokryty czarnym, grubym futrem. Jego pysk zdobią mądre, żółte ślepia, i wiecznie wywalony na wierzch jęzor. Właściwie w wyglądzie nie odróżnia się niczym szczególnym od normalnych psów, tylko jego wzrost i masa są większe. Jego szpiczaste uszy sięgają Taszce aż do połowy brzucha.... Prawdziwe z niego bydle, prawda?
Plotki
۞ - Prawda jest taka, że już dawno powinna se wybrać męża i urodzić z czwórkę zdrowych bachorów. A ona nie, wciąż w ten las gna z kolejnymi karawanami......I wraca na handel, po czym znów gna. Kiedyś zniknęła na parę lat i jużeśmy wszyscy myśleli, że puszcza w końcu upomniała się o swoje, a tu proszę. Oto ona, tyle że z nową, bardziej szemraną grupą. A kij im wszystkim w oko, puszcza i tak w końcu upomni się o tych, którzy łamią jej prawa! – Starucha splunęła na ziemię oddalając się chwiejnym krokiem.
۞ - Widzieliście tę bestię przy jej boku? Chłopcy z tartaku mówią, że to jedyna istota, którą wpuszcza pod swoją pierzynę – brodaty mężczyzna zaśmiał się z zadowoleniem klepiąc się po tłustym brzuchu – jednak ja bym tam im nie wierzył. Toż to młode chłopaki i jedno im w głowach. Fakt jest taki, że to czarne bydle rozszarpało kiedyś jej niedoszłego kochanka. Mówiąc niedoszłego, mam na myśli bardziej, że nieproszonego. – mężczyzna cmoknął lubieżnie sięgając po kufel miodu.
۞ - Te częste podróże przez Puszczę ją złamały. Jej oczy zbyt wiele widziały….
۞ - Widuje ją jak czasem siada na granicy z Puszczą z mieczem w ręku i psem u boku. I tak siedzi…. I licho tam wie o czym myśli. A teraz moja zapłata! – Mały chłopiec wyciągnął przed siebie brudną rączkę.
۞ - Słodka z niej dziewuszka kiedyś była. I do pogadania i do pośmiania. – kuglarka stęknęła cicho rozładowując rzeczy ze swojego wozu. - jednak ta jej nowa banda ją zmieniła. Teraz ani się nie przywita, ani nie uśmiechnie. Tylko te dzikie ogniki igrają jej w oczach, niczym prawdziwy leśny demon. A ten jej pies? Szkoda gadać! Słyszałam, że w nocy biega w jego towarzystwie nago po polu…. A! I mój druh widział jak karmiła go mięsem nieznanego pochodzenia. Surowym. Niektórzy mówią, że od kiedy pojawiła się w osadzie zaginęła dwójka dzieci…. Kto wie, kto wie! – kobieta pokręciła głową i na dobre zajęła się rozładowywaniem wozu.
۞ - Ja z mężem chcieliśmy ją kiedyś wynająć. Było to… No… - stara handlarka podrapała się po brodzie – A kto to wie? Z pewnością przed tym jak znalazła tą czarną bestię w lesie i zaczęła się prowadzać z garstką nieznanych nikomu handlarzy. Podejrzane to typy, ale cóż zrobić? My wszyscy tutaj wydajemy się być podejrzani. – zachichotała przenikliwie ukazując światu swoje dwa zęby.
Puszcza Admin
Przedwieczna. 135
Temat: Re: Taszka z Tierre Sro Sty 07, 2015 8:12 am
Początkowo miałam zastrzeżenia co do imienia, ponieważ w temacie masz wpisane, że Taszka jest z Tierre. Ale potem sprawdziłam i stwierdzam, że imię dobrane odpowiednio. Twoja bohaterka wydaje się mieć w sobie coś ciekawego, póki co ukrytego i chcę się dowiedzieć co to! Więc idź i pisz szczegółową kartę. Przykładowa reakcja: zranienie twojego podopiecznego.